Komentarze: 0
Niewielu jest użytkowników programów biurowych z rodziny Microsoft Office 2010, którzy po pierwszej godzinie pracy z programem Microsoft Word 2010 nie sądzą, iż wszystko już wiedzą i dalsze szkolenie nie ma sensu. Jakkolwiek jest to ogromny komplement dla twórców tego oprogramowania, to jednak w miażdżącej ilości przypadków opinia na wyrost.
Rzeczywiście programy rodziny Office 2010 są niezwykle intuicyjne i częstokroć wystarczy spokojne przejrzenie paska ikon, by znaleźć potrzebną funkcję. Tu dochodzimy do sedna dyskusji o zasadności nieco dłuższych szkoleń informatycznych z wykorzystania narzędzi biurowych: w większości przypadków po skończonym szkoleniu komputerowym użytkownik oprogramowania wie jak wykonać podstawowe zadania, ale nie zdaje sobie sprawy z faktu, ile jeszcze różnych funkcjonalności skrytych jest pod ikonami lub w menu, które częstokroć mają decydujący wpływ na efektywność pracy i w konsekwencji generowanie wartości dodanej przez biznes.
Podobnie mamy do czynienia w przypadku programu Microsoft Word 2010. Wprawdzie twórcy tego kodu zrobili wszystko, co można było by był on jak najbardziej intuicyjny, to tak długo jak użytkownik nie wie choćby, że może robić automatyczne sumowanie w tabeli danych, to z tego nie korzysta.
Pracodawcy szukając ofert otwartych szkoleń IT często nie zwracają uwagi na ten czynnik i dokonują zakupu typowego szkolenia komputerowego oderwanego od realiów życia biznesowego. Pracownik nie dostaje narzędzi informatyki, bo pracodawca ma taką potrzebę, tylko dla tego, że dzięki nim rośnie wydajność jego pracy i zysk firmy. Analizując oferty szkoleń komputerowych warto jest szukać takich, które elastycznie podchodzą do potrzeb biznesu i ich organizatorzy potrafią dynamicznie podchodzić do tematyki szkoleń IT.